Deep fake naprawdę jest groźny
AI act podpisany. I co z niego wynika? Obawiam się, że niewiele – przynajmniej tu i teraz, obym się mylił.
Na razie korzystamy '”na całego” z dobrodziejstwa sztucznej inteligencji. Problem leży w tym, że owe 'dobrodziejstwa’ nie zawsze są takie dobre. Jak w każdym przypadku – nóż możemy użyć do pokrojenia chleba, a możemy też zrobić z niego narzędzie przemocy.
Na ten moment szczególnie groźne wydają się narzędzia do tworzenia fałszywych wiadomości. To nie są tylko wiadomości, to całe materiały przygotowane z myślą o wprowadzeniu w błąd czytelnika – tekst, wideo, odnośniki. Jak pokazują dane z NASK główną ofiarą padają dziennikarze, ale mamy też polityków, przedsiębiorców, osoby znane z tv i mediów. Użycie autorytetów ma nas przekonać – do inwestycji, do kliknięcie, do określonej decyzji, itp. Nie trzeba wcale długo szukać, wystarczy otworzyć stronę MSN, na pewno coś tam znajdziecie. A wszystko to w trakcie rozwijającej się dyskusji o roli Big-Techów w naszej rzeczywistości (niektórzy mówią już o Bóg-Techach).
Niedawno dość głośno było o deepfake-u wykorzystującym wizerunek Omenaa Mensah. Po tej historii zdenerwowanie P. Rafała Brzoski wzrosło wyraźnie, były listy do Facebook-a, informacje, listy polemiki. Jednym słowem – zrobiło się głośno. Cała akcja nabiera rozpędu, P. Rafał Brzoska wraz z kilkoma innymi przedsiębiorcami i organizacjami wystosował apel do Ministra Sprawiedliwości „(…) o podjęcie zdecydowanych działań w walce z publikowaniem w przestrzeni wirtualnej fałszywych informacji (fake newsów) oraz mowy nienawiści (…)”.
Działanie oczywiście chwalebne, jako użytkownik internetu mam nadzieję, że te działania przełożą się w jakiś sposób na realną ochronę nas samych w tej wirtualnej przestrzeni. Tylko tak sobie czasem myślę, ile ludzi nie ma jak ów przedsiębiorca takiej renomy , sławy, nazwiska i z takimi problemami borykają się sami, będąc tak naprawdę od startu na przegranej pozycji.
Przy okazji narzędzi typu 'deepfake’ i AI powraca kwestia ochrony naszych dóbr osobistych, hejtu, oszustw i innych działań, na które w szczególny sposób narażone są osoby nieletnie. Jak często słyszycie apel o niepublikowanie zdjęć swoich dzieci w internecie? Czy byliście już w sytuacji, kiedy córka/syn przyszedł do Was, bo ktoś wykorzystuje jego/wasze treści do robienia mu krzywdy? Już chwilę temu zauważono, że skoro można cyfrowo poprawiać zdjęcia, to można je też zmieniać. I już nie trzeba kupować/korzystać z photoshop-a lub innych narzędzi, wystarczy odpowiednie narzędzie AI za parę dolarów miesięcznie.
Ktoś to czasem zauważy, ktoś wspomni o tym na jakimś szkoleniu, wpisie. Ale mówiąc o AI przede wszystkim zobaczymy fajne obrazki pokazujące jak Midjourney nam upiększa życie. A wystarczy kliknąć w jakąś wyszukiwarkę i odkryć inne przyjemności. Słyszeliście o deepnude? To też AI, też ładne obrazki – możemy rozebrać dowolną osobę po wstawieniu jej zdjęcia do okienka. Za kilka dolarów właśnie, lub za free (zestawienie takich apek z roku 2023 i 2024). Jesteście na 'wyższym poziomie świadomości’ i słyszeliście o sextingu? Jeśli ktoś stwierdził, że rozpoznaje to jako zagrożenie, to może zastanawiać się jak je zmniejszyć. A może dzielić się takimi mniej prawdziwymi zdjęciami – proszę bardzo (tutaj). Czy komuś potem będziemy tłumaczyć co jest prawdą, a co fejkiem? …
Grzegorz Pająk